piątek, 29 sierpnia 2014

Słówek kilka o Ice Bucket Challenge



     Dobra, uzewnętrznię się, bo zaczyna mnie drażnić to w co przerodziła się akcja w naszym przepięknym kraju. Zacznijmy od samego, prostego faktu - ludzie którzy narzekają jakie to złe, jakie to niedobre, pokazują jacy oni są mądrzy, ogarnięci, że nie marnują wody, że wpłacają na organizacje zapewniające wodę potrzebującym w między innymi Afryce. Tutaj jedna prosta wiadomość do tychże osób - to nie tak działa, to nie o to chodzi i byłoby strasznie miło gdybyście przed jojczeniem i warczeniem na "debili lejących się wodą" najpierw zapoznali się z całym sensem akcji.


     Punkt drugi, który również niedawno dostrzegłem. Akcja cała, jak wiadomo, jest zamieszczana pod krzaczkiem #alsicebucketchallenge . Co nam to mówi? Pierwsze 3 litery to ALS - stwardnienie zanikowe boczne. Skoro znajduje się w tagu to znaczy że jest to istotne, prawda ? To na litość boską, bo jaką cholerę wpłacacie kasę na inne organizacje? Ja nie mówię że to źle że na nie wpłacacie, serio, pomoc humanitarna, dotacje - to wszystko jest świetne. Ale mieszacie akcje, ludzie! Tutaj chodzi o zwiększenie świadomości odnośnie samej choroby oraz zbieranie funduszy dla organizacji którzy z nią walczą. Z ALS, nie z chorymi dziećmi, sierocińcami, niepełnosprawnością itp. Na to możecie wpłacać zawsze, jednakże cała akcja ma jakiś cel, czyż nie ?


     Podsumowując - ludzie polewają się wodą, nominują 3 kolejne osoby do wyzwania, nie ma problemu. Akcja przeszła na całym świecie, zebrała swoich wielbicieli, zebrała też oczywiście negatywne opinie. Najbardziej podobają mi się te o marnowaniu wody - dużo filmików które widzę organizowanych jest w kabinach prysznicowych, wannach itp. Można to przecież podciągnąć pod prysznic i od razu wody się nie marnuje, tylko normalnie używa. No ale nie, marnujemy wodę a w Afryce dzieci umierają z pragnienia. Jakbyście jej nie marnowali codziennie w inny sposób. Sama akcja jest czysto symboliczna, ma zwiększyć świadomość, o czym pisałem, ma pomóc zbierać fundusze na walkę z chorobą. Naprawdę, wpłacacie na wszelkie organizacje charytatywne - róbcie to dalej. Ale róbcie to od siebie, a nie ze względu na "wyzwanie", w którym chodzi o jedno, specyficzne określone schorzenie oraz o specyficznie podane kwoty - 100 dolarów jak nie zdążysz, 10 jak zdążysz. Skończmy kombinować, cel jest łatwy, wykonanie też, wszystkie warunki zostały już wiele razy dokładnie określone. I na koniec - mój ulubiony filmik z #alsicebucketchallenge.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz