Nie można ciągle pisać o rzeczach poważnych, mniej lub bardziej istotnych, w jednej tematyce. Nie da się również czytać ciągle o jednym, czasem trzeba po prostu wrzucić jakiś post dla odświeżenia. No i na tym będzie się opierał dzisiejszy wpis. Piątek już blisko, niby że jakieś święto czy coś, ale wieczorem dobrze usiąść przed telewizorem w większym gronie, z czymś dobrym do przekąszenia. Stąd też patent na pizzę, szybką, prostą i diablo sycącą.
Wymagania:
Do ciasta:
Ręce (sztuk: 2)
Miska (sztuk: 1)
Mąka (0,5 kg / 1 kufel)
Woda (250 ml / pół kufla)
Drożdże (no, tak ze 30g tych w "papierku")
Cukier (1 łyżeczka, do drożdży)
Oliwa (1 łyżka - taka większa łyżeczka, dozupna)
Sół (pół łyżeczki. Albo łyżki. Do smaku po prostu)
Do "tego fajnego sosu którym smaruje się ciasto":
Kubek/Miska (sztuk:1)
Ketchup + Koncentrat pomidorowy (ja stosuję proporcję 1:2)
Ocet (jeden pies jaki, dosłownie ćwierć nakrętki)
Cukier (do smaku, no)
Przyprawy (ta "do pizzy" wystarczy, w innych wypadkach - co tam macie. Oregano, bazylia mile widziane)
Farsz (albo "posypka", "strojenie"):
Zalecane składniki - Ser, mięso, pieczarki, papryka. W sumie najłatwiej otworzyć lodówkę i samemu osądzić. Ser jest koniecznym minimum. Na załączonym obrazku znajdują się pizze z czerwoną cebulą, pieczarkami, 3 rodzajami papryki, jakąś szynką (czort wie jaką, była w lodówce). No i serem, którego wcale nie jest tak mało.
Składniki są, można czarować. Do miski wrzucamy suchą część, oprócz soli. Obok, w jakimś kubeczku rozrabiamy drożdże z wodą (albo mlekiem, co kto lubi) i cukrem. łączymy z mąką, dolewamy wody (trochę dobrze w kuflu zostawić, i dosypać tam soli). Mieszamy wszystko razem, dolewamy oliwy i wody z solą. Założenie proste - ciasto zbyt lepkie - zasypać mąką. Ciasto się "nie klei" - dolać płynu. Jak już całość będzie wyrobiona - zakrywamy ścierką (zalecana czysta) i odstawiamy do wyrośnięcia. Czas zależy od naszych możliwości, ja nawet i na 2 godziny byłem w stanie odstawić. Nic się nie dzieje.
Ciasto gotowe, wszyscy szczęśliwi, następnie trzeba je "rozprasować". Jak mamy 4 blachy jak ja - rozdzielamy ciasto na 4 części, każdą część rozwałkowujemy (ręcznie, wałkiem, butelką po wódce - wszystko działa) i układamy na blachę. Oczywiście w trakcie ciasto należy czasem podsypywać, mąką albo kaszą manną (manna działa świetnie, ciasto jest bardziej chrupkie). Jak już wszystko jest rozwałkowane smarujemy sosem, wykładamy składniki, posypujemy serem i wsadzamy do piekarnika. Piec w temperaturze 200 stopni przez ~15 minut. Oczywiście, wszystko zależy od grubości ciasta i siły piekarnika, u mnie jednak to wystarczy. Co jakiś czas warto sprawdzić czy ciasto nie jest surowe. Po wyciągnięciu pokroić i podawać. I pamiętajcie o starym, pięknym powiedzeniu: "Pizza jest jak sex. Nawet jak jest zła to i tak jest całkiem niezła".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz